czwartek, 19 stycznia 2012

mialo byc tak pieknie, a jest jak zawsze

mialam takie piekne postanowienie noworoczne i nic. powinnam postarac sie bardziej. teraz mam mozliwosc.  nie ma jeszcze 21, a ja juz leze w lozku umyta i chora. trzeba isc spac, jakos sie podleczyc, bo jutro rano do pracy. jeszcze rodzice przyjezdzaja w odwiedziny na tydzien, a razem z nim tata dziewczyny mojego brata... na narty. bardzo sie ciesze, ze bede miala gosci :) to pierwsi goscie tutaj we francji. tylko trzeba zrobic cos do jedzenia dobrego na ich przyjazd. zdecyduje sie chyba na indyka w czerwonym winie, do tego ziemniaczki z piekarnika i na przystawke salatka ze szpinaku, jest teraz w sklepie w promocji :)
ale tak naprawde powinnam sie zaczac zastanawiac nad moja impreza karnawalowa. 9 lutego. zaprosilam chyba z 25 osob. na obiad. na parapetowce bylo chyba 14 osob, teraz zaprosilam 11 wiecej. stwierdzilam, ze nie bede wymyslac za duzo i zrobie nalesniki i kilka nadzien do nich. nalesnikow trzeba bedzie usmazyc jakies 125 (przynajmniej 5 na osobe). polowe zrobie zielonych (suszona pietruszke dodaje do srodka).
co do nadziej, to jezeli ktos czyta tego bloga, to bede bardzo wdzieczna za sugestie, na razie mysle o takich:

  • szpinakowe
  • kapusta kiszona + pieczarki
  • papryczki kolorowe podsmazone
  • pasta z oberzyny
  • kurczak w malutkich kawalkach
  • mieso mielone
  • fasola czerwona z puszki
oczywiscie do tego ser, a ze slodkich nadzien:
  • jablka z cynamonem
  • budyn
  • cos w stylu nutelli
  • moze jakis dzem?
jakby ktos mial pomysly bede bardzo wdzieczna :)
oczywiscie impreza jest karnawalowa, wiec przebierana. na razie zastanawiam sie nad kostiumem, propozycje: as pikowy, bocian albo cupcake.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz